niedziela, 28 grudnia 2014
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: Mały penis i duży fallus w sztuce starożytnej Grec...
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: Mały penis i duży fallus w sztuce starożytnej Grec...: Dlaczego mężczyźni przedstawieni na starożytnych posągach mają takie małe "przyrodzenie" ? To pytanie zadają sobie c...
Mały penis i duży fallus w sztuce starożytnej Grecji.
Dlaczego mężczyźni przedstawieni na starożytnych posągach mają takie
małe "przyrodzenie" ?
To
pytanie zadają sobie chyba wszyscy, którzy kiedykolwiek widzieli starożytne greckie
rzeźby. Tak jak piękne, duże i silne, pokazane z wielką dokładnością i
pieczołowitością wręcz imponujące jest ciało bogów, sportowców i artystów umieszczonych na piedestałach, tak
po macoszemu potraktowane jest „przyrodzenie” tychże na wszystkich znanych nam
posągach. Ale nie myślcie, że starożytni Grecy byli w jakiś sposób upośledzeni
pod tym względem, wręcz przeciwnie.
Istnieje logiczne wytłumaczenie, które
rzuci światło na ten jakże intrygujący szczegół. Starożytni Grecy uważali, że
mały penis cechuje arystokrację i elity zarówno polityczne jak i intelektualne,
mały penis był symbolem wyższości kulturowej, dlatego wymagano od artystów aby
uwiecznili ich dla potomnych właśnie w takich proporcjach. "Mały rozmiar" miał
uwypuklić inne elementy męskiej osobowości, zwłaszcza zwrócić uwagę na jego przymioty
duchowe.
Nawet
ojciec bogów Zeus przedstawiany jest z malutkim penisem, żeby podkreślić w ten
sposób jego wyższość a także inteligencję, siłę, wiedzę i władzę.
Zeus
Z
drugiej strony, duże a czasem gigantyczne penisy pojawiają się w sztuce
starożytnej równie często, są figurki karłów z penisami wyrastającymi z głowy,
ptaki – fallusy, przyrodzenia na mozaikach etc. Czy te wyobrażenia zaprzeczają
wnioskom przedstawionym powyżej ? Bynajmniej. Wielkie fallusy w stanie erekcji
pojawiają się kulturze starożytnych Greków w dwóch kontekstach.
W
pierwszym są symbolem pejoratywnym, sposobem na ośmieszenie danej postaci. To
nie przypadek, że w starożytnym greckim teatrze postać Głupca prawie zawsze
ubrana była w kostium z wielkim sztucznym fallusem, żeby podkreślić jego brak
kultury i wiedzy. Wielkie przyrodzenie miało charakteryzować również
obcokrajowców, barbarzyńców a także dzikie nie potrafiące się kontrolować
postaci mitologiczne jak satyry, albo po prostu mężczyzn oddających się
bez pamięci cielesnym przyjemnościom.
Drugi
to kontekst religijny, związany nieodłącznie z Dionizosem bogiem wina, radości,
szaleństwa i płodności, ukochanym bogiem
greckiego ludu.
Ku
jego czci organizowano doroczne święta „Dionizje”, które połączone były z
libacjami alkoholowymi i nieuchronnymi orgiami seksualnymi, piętnowanymi
zresztą już wtedy przez elity intelektualne i przez pięknoduchów takich jak
filozof Ksenofanes. W uroczystych procesjach niesiono wielkie fallusy na
drewnianych żerdziach – zupełnie tak samo jak dzisiaj noszone są sztandary lub
święte figury.
W pochodach tych uczestniczyli skąpo ubrani mężczyźni,
śpiewający sprośne piosenki i wykonujący jednoznaczne ruchy ciałem - było to
powiązane z rytuałem płodności. Wszystko to miało na celu doprowadzenie do
religijno - mistycznej ekstazy (Grecy wierzyli, że w jej trakcie ich dusza
uwalnia się z ciała i łączy się z naturą -tutaj z Dionizosem).
Za czasów Aleksandra Wielkiego, w niektórych
miastach greckich w obchodach uczestniczyli też obficie przez naturę wyposażeni
młodzieńcy, którzy symbolizowali boga Priapa - syna Dionizosa. Stojąc nago na
paradnie przystrojonych wozach, wożeni byli ulicami miasta. Aby pobudzić i
utrzymać w stanie erekcji ich męskość, po obu stronach wozu szli chłopcy,
których zadaniem było łaskotanie krocza wybrańców przy pomocy piór i witek.
Widok ten, służył oczywiście stymulacji seksualnej widzów, co przekładało się
potem na korzystny dla społeczności zwiększony przyrost naturalny.
c.d.n.
niedziela, 14 grudnia 2014
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: Kalikantzari – złośliwe skrzaty Świąt Bożego Narod...
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: Kalikantzari – złośliwe skrzaty Świąt Bożego Narod...: Życzę Państwu z drowych, szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia - i aby nie odwiedzili Was Kalikantzari. Te małe , ...
sobota, 6 grudnia 2014
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: „Cała prawda” o Świętym Mikołaju
Pilot Rezydent Grecja - Barbara Rizou: „Cała prawda” o Świętym Mikołaju: Święty Mikołaj albo Άγιος Βασίλης, Santa Claus, Weihnachtsmann, Le Père Noël, Papá Noel, Mikulás (Uwaga ! krąży pod wieloma pseudonima...
„Cała prawda” o Świętym Mikołaju
Święty
Mikołaj albo Άγιος Βασίλης, Santa Claus, Weihnachtsmann, Le Père Noël, Papá
Noel, Mikulás (Uwaga ! krąży pod wieloma pseudonimami)
Jest
świętym chrześcijańskim i brutalnym kapitalistą (jak wszyscy ojcowie Kościoła)
Urodził
się w 330 r. w Cezarei w Azji Mniejszej, ale od kilku lat mieszka w Rovaniemi w
Finlandii (miejsce urodzenia matki) Jego ojciec pochodził ze Smyrny i był
właścicielem fabryki zabawek, podczas gdy jego matka śpiewała w chórkach
zespołu Lordi.
Kapitalista Santa szastał pieniędzmi pochodzącymi z wyzysku
pracowników. Nie miał rodzeństwa, więc po śmierci ojca odziedziczył jego
biznes. Odziedziczył również stos przepisów kulinarnych, dzięki którym przybrał
jakieś 150 kg na wadze i tym samym stał się puszystym i różowym symbolem
nieokiełznanego konsumpcjonizmu - który wszyscy znamy i uwielbiamy.
Talent
artystyczny, który uczyniły go znanym na całym świecie - dzięki występom w
reklamach Coca Coli i w ckliwych, kiczowatych amerykańskich komediach - odziedziczył
po matce.
Ze względu na kryzys, wysokie koszty ubezpieczenia i niskie emerytury klientów (ile lalek Barbie z
włosami w kolorze obsikanego piasku może kupić dziadek za 120 € emerytury ?)
zmuszony był do podjęcia dodatkowej pracy – czyszczenia kominów - żeby podłatać
nadwyrężony budżet.
Problemy
św. Mikołaja z prawem wielokrotnie bulwersowały opinię publiczną. Wszystkim
znana jest jego długa batalia prawna z Komisją Obrony Praw Człowieka z powodu
nieludzkich warunków pracy, które panowały w jego fabryce. Kontrola wykazała, że
zatrudniał osoby o „szczególnych cechach” (krasnoludy, elfy) aby wykorzystać
ich brak obowiązku ubezpieczeniowego i zmuszać do pracy ponad siły. W końcu
jednak został uniewinniony bo pojawiły się wątpliwości, a te zawsze działają na
korzyść oskarżonego.
Równie głośna była jego
kolejna walka tym razem z Towarzystwem Przyjaciół Zwierząt, które oskarżyło go
o złe traktowanie dzikich zwierząt, zarzucano mu m.in. biczowanie reniferów i
karmienie ich na siłę balonami napełnionymi helem, żeby mogły latać. Czekamy na decyzję sądu w tej sprawie.
Wreszcie
święty Mikołaj był wielokrotnie aresztowany w trakcie prób włamań do mieszkań i
kradzieży ciasteczek i mleka, ale żadna ze spraw nie trafiła do sądu ponieważ
właściciele wycofali zarzuty przez wzgląd na jego świętość.
Mikołaj ciągle
szukał sposobu na wymiganie się z płacenia podatków, księgowy zasugerował mu
żeby uczynił kilka darowizn co w świetle prawa zwolni go od płacenia. Mikołaj uznał to za świetny pomysł i zaczął robić duże
datki parafii w Rovaniemi, wkrótce uznał że to nie fair, żeby bogaciło się tylko
kilku księży i sam postanowił przyjąć święcenia kapłańskie. Wszak miał wszelkie
predyspozycje (duży brzuch), w ten sposób został wikariuszem i mógł już zacząć
przelewać darowizny na swoje konto. Kościół
w uznaniu jego wkładu dla chrześcijaństwa ogłosił go świętym.
c.d.n.
Subskrybuj:
Posty (Atom)