wtorek, 29 października 2013

„Kobieta jest uszkodzonym, skarlałym samcem” - Arystoteles

      Życie kobiet w starożytnej Grecji 


       Niestety w pismach starożytnych filozofów i w utworach literackich znaleźć możemy wiele wypowiedzi dyskryminujących kobiety, udowodniających ich niższość duchową i moralną w porównaniu z mężczyznami. Opinię wroga kobiet miał Eurypides, który wyraził się, że jeden mężczyzna jest więcej wart niż tysiąc kobiet. Platon uważał kobiety za niezdolne do umiłowania idei, a Arystoteles napisał, to co napisał czyli, że, kobieta jest uszkodzonym, skarlałym samcem, któremu w czasie ciąży przydarzył się wypadek.

 Platon i Arystoteles

     Kobiety według nich (za wyjątkiem Platona) miały mieć silnie rozwiniętą sferę uczuciowa i słabe umysły. Z tego powodu mogły wyrządzić krzywdę sobie lub innym ludziom, należało więc je chronić i w miarę możliwości ubezwłasnowolnić. Każda kobieta miała zatem swojego opiekuna, którym mógł być ojciec, brat, mąż lub członek dalszej rodziny.  Z czasem mizoginia filozofów złagodniała i ci sami filozofowie, którzy potępiali kobiety, zaczęli stawać w ich obronie. Sokrates i Platon domagali się równouprawnienia kobiet, a ten ostatni żądał nawet, by nie tolerowano stosunków żonatych mężczyzn z innymi kobietami niż własne żony. Oczywiście nigdy nie zostało to wprowadzone w życie.


     W rezultacie żony i przyszłe żony obywateli ateńskich spędzały niemal całe życie w czymś w rodzaju "aresztu domowego". Wolno im było wychodzić tylko na pogrzeby lub święta religijne, ewentualnie do teatru (gdzie miały się zachowywać z odpowiednią „skromnością”), w wielu wypadkach nie mogły nawet chodzić na targ – zakupy robili mężczyźni lub niewolnicy
W ateńskim domu kobiety miały przebywać jedynie w pomieszczeniach dla nich przeznaczonych, głęboko z tyłu mieszkania, aby jakiś obcy przez przypadek ich nie zobaczył. Jeśli mężczyzna zapraszał do domu gości, jego żona pod żadnym pozorem nie powinna ich była widzieć, oni także nie mieli jej widzieć, ani słyszeć. Nawet jednak gdyby pozwolono jej na stosunki towarzyskie z wykształconymi mężczyznami z jej klasy, absolutnie nie byłyby w stanie prowadzić z nimi rozmowy. Edukacja ateńskiej małżonki ograniczona była bowiem do gospodarskich umiejętności gotowania, szycia i „prowadzenia domu”. Głębsza wiedza była dla niej zakazana, ponieważ jej posiadanie znamionowało ladacznice.
Okazuje się jednak, że ateńska rzeczywistość nie zawsze pokrywała się z wyobrażeniami Ateńczyków. Są pewne dowody na to, ze niektóre kobiety umiały czytać, pisać, a malowidła na wazach wskazują, że regularnie urządzały one spotkania ze swoimi przyjaciółkami.


     Kobieta mogła mieć własne stroje, klejnoty, własnych niewolników, nie mogła jednak sama niczego kupić, posiadać znaczniejszej własności ani zawrzeć jakiegokolwiek kontraktu. Opiekun kontrolował wszystkie aspekty jej życia. Obywatelstwo ateńskie upoważniało ją do poślubienia innego obywatela,  nie dawało jednakże żadnych praw politycznych ani niezależności finansowej.


     Pewien mężczyzna, występując w sprawie sądowej, zwięźle zarysował role przydzielone przez mężczyzn ateńskim kobietom: "Mamy hetery dla przyjemności, konkubiny dla codziennej higieny ciała i żony, by nam rodziły prawowite potomstwo i by ktoś zaufany strzegł naszego dobytku
     W tym miejscu należy podkreślić, że w poszczególnych polis panowały różne zwyczaje, wpływające na sytuację kobiet. Dla przykładu Beotki były bardziej wykształcone i uprawiały poezję - podobnie jak inne kobiety mieszkające na wyspach. Znacznie na tym tle wyróżniały się mieszkanki Sparty. Kobiety cieszyły się tu wielką swobodą - ale o tym opowiem w następnym poście. 
     Jak widzimy pozycja kobiety starożytnej Grecji, a przede wszystkim w Atenach, była faktycznie niska, jednakże sytuacja taka nie panowała od początku – sięgnijmy do prastarej kultury minojskiej. Na podstawie wielu dostępnych źródeł i zabytków pochodzących z okresu kultury kreteńskiej można stwierdzić, iż kobiety posiadały wówczas dość dużą swobodę i odgrywały w swoim środowisku większa rolę, niż w latach późniejszych w państwach greckich. Świadczą o tym m.in. freski pałaców kreteńskich, na których występują sceny z życia codziennego, np. uwieczniona została grupa kobiet, które tańczą jako uczestniczki obrzędów sakralnych – nie były więc one wyłączone z udziału w życiu religijnym społeczności.


    Również zabytki literackie, rzeźby i malowidła wazowe przedstawiają m.in. młode kobiety biorące czynny udział w zabawach sportowych np. w Tawrokafapsji (zawodach polegających na przeskoczeniu byka).



       Ciekawostkę stanowi w tym miejscu fragment fresku z wizerunkiem tancerki, zwanej przez archeologów „Paryżanką” – w efektownym ujęciu i stroju, przypominającym bardziej kreację z końca XIX wieku, niż z ubiór zgodny z kanonami epoki klasycznej. Jak widać, również w życiu towarzyskim przysługiwała kobietom kreteńskim - w odróżnieniu do wieków późniejszych - duża swoboda.
c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz